Kiedy sięgniemy po mądre książki znajdziemy następujące
informacje o tym czym jest :
Mediacja to
dobrowolne porozumienie się stron będących w konflikcie, przy wsparciu
akceptowanego przez nie mediatora, kierującego się zasadami: bezstronności,
neutralności i poufności.
I kiedy tak czytałem te definicje, coraz to bardziej
przyglądałem się jak proces mediacji zastosować do samego siebie.
Ileż razy
stawałem jednocześnie po kilku stronach w sprawie dotyczącej mnie samego,
tworząc tym samym strony konfliktu wewnętrznego. Zazwyczaj te wewnętrzne
rozgrywki wygrywała ta część, która dostała więcej mojej uważności i wsparcia.
Kiedy tak
przyglądałem się wszystkim tym definicjom postanowiłem zastosować i
przetestować proces mediacji na sobie samym, a Ciebie zapraszam teraz na
warsztat gdzie nauczysz się tego.
LUDZKIE SPOTKANIA JAK RÓWNANIA
Gdyby tak przełożyć na matematyczny zapis to w jakich
relacjach spotykamy się na tym świecie okazało by się że korzystając z prostych
znaków możemy opisać stan miłości i niezgody.
Przyjmę teraz że ja jestem A, a każdy inny napotkany przeze mnie człowiek będzie B (nie be :) ), to moje relacje w
jakich zazwyczaj występuje można by zapisać w postaci
A>B, A co tłumacząc na język potoczny mógłbym
określić, ja jestem fajniejszy, on jest fajniejszy
ja mam racje, on ma racje
ja jestem ważniejszy, on jest ważniejszy
ja jego wykorzystuje, on mnie wykorzystuje
ja jego skrzywdziłem, on mnie skrzywdził
.. można by tak mnożyć te zdania dość długo jeszcze, ale
przerwijmy w tym właśnie miejscu, gdyby tak pomiędzy
A i B postawić
znak równości?
Pojawi się nam piękne równanie A=B, B=A,
z czego wyniknie że A=A
i B=B, a tłumacząc je na język potoczny usłyszymy :
ja mam rację (swoją) i on ma rację (swoją)
ja jestem ważny (dla mnie) i on jest ważny (dla siebie)
ja korzystam i on korzysta
myślę sobie że nie dokonam nadużycia pisząc
ja kocham jego i on kocha mnie,
Kiedy przyglądałem się temu równaniu dumając o tym co
tutaj piszę, dotarło do mnie, że w ten sposób zapisana jest miłość
bezwarunkowa, że w ten sposób zapisane jest wiele prawd z którymi spotykamy się
w filozofiach i religiach, np. kochaj bliźniego swego jak siebie samego, myślę
sobie że pozostawię te rozważania w takim właśnie miejscu a Tobie proponuje
podumać nad tym, pomedytować, po rozważać, nie przyjmuj tego jako pewnika.
Trójkątny dramat
W „dramacie życia” zdarzenia się dzieją my w nich
uczestniczymy, kreujemy je, odgrywamy, (pełna dowolność sposobu wyrażania tego
jak to odbierasz), i jakbyśmy tego nie nazywali – gdy pojawia się spotkanie z
drugą osobą i kiedy dochodzi w tym spotkaniu do naruszenia naszych granic,
kiedy pojawia się konflikt, stajemy w trójkącie dramatu.
3 x o
ofiara, oprawca, obserwator
ofiara, oprawca, obserwator
No tak, ale jeżeli nikt nie widział i nie słyszał jak mój
oprawca mnie potraktował?
W takich wypadkach warto pamiętać, ofiara – była również
obserwatorem, ale i oprawca miał swojego obserwatora.
Zdarzenie mija, pozostawiając w naszej pamięci, sercu
ślad. Czas płynie i dochodzimy do tego miejsca, w którym postanawiamy coś w
końcu zrobić z tym niedogodnym dla nas bagażem. I tutaj kolejny raz pojawi się
„trójkątny dramat”. Jeżeli w akcie wybaczenia, pojednania, mediacji, nasza
uwaga zostanie skierowana tylko na oprawcę, zapominając o obserwatorze, -
będziemy chodzić z pytaniem, jak mogłem na to pozwolić, jak mogłam dać się tak
perfidnie skrzywdzić.
Podobnie, gdy do takiego procesu podejdzie Oprawca, i
dokona pojednania z ofiarom tylko, będzie mu w uszach grał obserwator mówiący –
ty jesteś złym człowiekiem, jak mogłeś być tak podły i nikczemny.
Myślę sobie że jedną z istotniejszych spraw w
akceptowaniu zdarzeń takimi jakie są, w wybaczeniu, pojednaniu, jest wybaczenie
każdej z zainteresowanych stron w zdarzeniu. Pamiętając o tym, że jeżeli ja
jako Oprawca – pojednałem się z ofiarom, pojednałem się ze sobą (obserwatorem),
nie daje sobie tym samym przyzwolenia by robić tak dalej, myślę sobie że w tym
właśnie miejscu tkwi pułapka dająca możliwość manipulowania, procesem
wybaczenia, akceptacji czy pojednania.
To, że akceptuje w sobie łotra – nie oznacza, że będę
korzystał z tych umiejętności, to że akceptuje chama w sobie, nie oznacza że
będę zachowywał się chamsko.
Tak dokonany proces akceptacji daje wiele więcej komfortu
i miejsca na życie w zgodzie z sobą i innymi.
ZAPRASZAM ! NA JEDYNY TAKI TRENING - DETOX - PRZEKONAŃ.
Już dawno wybraliśmy swojego dostawcę pizzy - www.szybkapizza.pl". Świetne ceny i naprawdę pyszne jedzenie!
OdpowiedzUsuń